Skocz do zawartości

Jakie miałeś auto? Czym jeździłeś? Pokaż :)


Rekomendowane odpowiedzi

Hehe :D

Przez przypadek, porządkując dysk w komputerze, znalazłem kilka zdjęć z czasów, gdy jeździłem innymi autami. W sumie miałem ich chyba ze 20... 2 Maluchy, 3 Poldki, 3 Kadetty, 2 Astry Kombi, Omegę Kombi, Vectrę kombi, Audi A6 kombi, Nexię, Forda Scorpio, 2 Calibry, Polo... Były czasy, gdy miałem po 3 auta naraz - na jednym zdjęciu widać 2 Kadetty i Vectrę :P

Mam tylko kilka fotek niestety.

Pokażcie swoje auta :) Na pewno jakieś mile wspominacie - ja mile wspominam KAŻDEGO Opla :P

1.JPG

2.jpg

4.JPG

5.JPG

41.jpg

IMG10550.jpg

P5035769.JPG

P6070001.JPG

P7036664.JPG

P7269036.JPG

P9280027.JPG

PA127718.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 39
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Moje pierwsze auto to VW POLO 1.4 TDI w wersji highline bardzo bogatej jak na rocznik 2000. Później już była nówka astra H z 2010 r. i teraz mokka z 2014:)

Wiele tego nie było, ale ja jeszcze młody jestem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie, ArKosa to ja nigdy nie przeskoczę. Przy mim podejściu musiałbym żyć jeszcze 150 lat, żeby osiągnąć Twój dotychczasowy poziom  :D

 

Przyznam, że wielkim miłośnikiem aut to ja raczej nie jestem. Co? Podpadłem? No to udaję skruchę  :unsure: Samochód służył mi wyłącznie jako dojazdówka do pracy; i niedaleko i jeden tyłek tylko woził. A teraz nawet tego nie robi, jedynie wypady z wichury na zakupy ( kościół odpada, nie ta bajka).

 

Od 20 lat kupuję nowy, tak mniej więcej na 10 lat, i znowu nowy.To były: Corsa B, pug 206 i teraz Mokka.

Ale wcześniej, to pierwszy był maluch, nówka za 22 000 000 zł. Służył, o ile pamiętam, ze 4 lata, a po nim cienkuś za 106 000 000 zł (było się milionerem).

Ten drugi, to była porażka. Przy 18k km zaczął się sypać silnik, rozrząd. Po wymianie bebechów po 1,5k km szklanki znowu zaczęły brzęczeć. Decyzja - na giełdę i poszedł w pi...u.

 

Co do maluszka, to wiem, że jeszcze 3 lata temu był na chodzie i z całą blachą  :) . I się nie dziwię, bo po kupnie, pierwsze co zrobiłem, to rozebrałem go do golasa i wtłoczyłem pod ciśnieniem, gdzie się dało, w każdy zakamarek, zdrowo ponad 5l bitexu, na gorąco, bez rozpuszczalników. Jeszcze po latach, jak stał na ostrym słońcu, to potrafiło z niego co nieco kapnąć  :D

I tyle, a fotki? Gdzieś są, ale kto je znajdzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem 2 kaszlaki. Pierwszy - 600-tka na włoskich częściach. Bajka. I blacha i silnik. Drugi - 650-tka i to była porażka... Poszedł do ludzi po niespełna roku. Ale mile wspominam, bo to pierwsze auto :) Wtedy jeszcze można było zarwać laskę na kaszlaka :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja tez coś dorzucę :)

 

Fiat 126p - x5 :P

VW Passat 1.4

Ford Escort 1.6 D

Ford Escort 1.8 D

Astra 1.4 F   ( nowy )

Astra 1.2 G   ( nowy - do dziś )

Astra 1.7 G - DTI

Signum 1.9 CDTI (120)

Insignia 2.0 CDTI (160)

 

Ze wszystkich samochodów najgorzej wspominam  Passata....oraz Insignie..pomimo młodego wieku...trup jakich mało i każdemu szczerze odradzam..dziadostwo jakiego świat nie widział...zresztą wystarczy poczytać na forach... psuje się praktycznie wszystko,a koszty napraw ogromne.

 

Natomiast z żalem i łezką w oku wspominam Signum...super przestronne wnętrze ,wygoda ,dynamika, oszczędność..i co najważniejsze przez 4 lata eksploatacji...nic sie nie zepsuło...to samo tyczy się Astry G 1.2  ,która jeździ zona do dziś bezusterkowo przez 12 lat....to ci ciekawostka.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość majpitek

Witam@

Moja auto-biografia:

PF 126 P (2x z czego pierwszy, podobnie jak u ArKosa był na włoskich częściach i - potwierdzam - bajka. Drugi - bardzo wymagający. Ale kto nie miał malucha, ten nie wie, co to samochód :lol: )

Polonez 1,5C (kupiony w wieku 10 lat z przebiegiem 24 000 km - wiarygodnym, bo od znajomych. Wersja "zubożona" - niezłe jajka)

Corsa A 1,2 (super furka, kupiłem 6 letnią i śmigałem jeszcze 5 lat odwiedzając serwis tylko w celu wymiany oleju i klocków)

Astra F 1,4 (ogólnie dobry, ale plastiki wewnątrz rysowały się od patrzenia)

Chevrolet Lacetti 1,6 sedan (sympatyczne, wygodne auto. Jedyny minus - spalanie w mieście nie schodziło poniżej 10l/100km - serwis nie dawał rady tego zmienić.Poza miastem nawet 5,5/100)

Hyundai i30 (choroby "wieku dziecięcego" m.in. wymiana kolumny kierownicy na gwarancji z powodu stuków)

no i...

MOKKA !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

to ja też się dołączę.

1 - na 18 urodziny dostałem zaza 968M ale to było bardzo, bardzo dawno temu.

2 - fiat 126p na włoskich częściach.

3 - maluch 126p elegant, porażka techniczna. paliło to prawie tyle, co obecna mokka

4 - polonez atu, na tamte czasy bardzo wygodny

5 - jeszcze jest nissan micra, taka mała że zapomniałem o niej, chyba przez to że jeździ nią córka.

6- skoda fabia 1,9 TDI

7 - i obecna mokka 1,6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to moja historia aut:

1. Kaszlak wyciągnięty z szopy ale miał oryginalne brązowe szyby i biały kolor - zabujałem się i musiałem go mieć (a ojciec tylko kiwał głową - później przekonałem się dlaczego) - robiłem mu wszystko: blachę, silnik a nawet przy pierwszym tankowaniu wyszło, że jest dziurawy zbiornik paliwa. Przez 4 miechy spalił 28 litrów oleju ( a  zrobił ok. 6 tyś. km.) - a co? dostałem w prezencie bańkę 25l. to nie było żal.

2. Kaszlak - ale o nim nie powiem złego słowa. Wersja chyba eksportowa - jak sprzedawałem to prawie płakałem, no ale wtedy był już:

3. Poldek 1,5 z LPG - stary  z tyłu a z przodu już miał dziubek i piękne 4 lampy - świetne autko i nic w nim nie robiłem ale szczęście nie trwało długo w wyniku kolizji (nie z mojej winy - maluch nagle zmienił pas ruchu i wjechał centralnie przed mój przód - było to 26.12.2000r.) auto skasowane - tzn. z PZU kasacja a wrak został mój (biegły stwierdził, że naprawa droższa niż wartość - chwała mu za to). 

4. Poldek 1,6 CARO a LPG założyłem - zrobiłem mu kapitalkę silnika i bajka (wtedy człowiek umiał się cieszyć z niedużych rzeczy) - zbyłem bo stała już:

5. Vectra A 1.8 CD  (od 2004r.) założyłem LPG - świetne auto ale zaczął spód lecieć - poszło do ludzi - ale wcześniej już zachorowałem i nabyłem:

6. FIAT MAREA 1,6 WEEKEND oczywiście ją zagazowałem - poza zawieszeniem i wymianą silnika (pękł rozrząd nie z mojej winy bo był wymieniany po kupnie a dużo nie nakręcił) na super silnik, który mi się trafił nic nie robione a dużo tłuczone. W 2010r. znowu zmiana (kiedyś szybciej mnie nudziły samochody) na

7. CITROEN XSARA PICASSO 2.0 HDI -cudowne autko - miało być zamiast Marei ale życie inaczej zdecydowało i było obok Marysi , ale w międzyczasie zmieniłem Mareę, którą powoziła moja żonka (częściej niż ja - bo do pracy dojechać musi) na

8. CITRO0EN C5 2.0 (oczywiście zagazowałem) - autko w rodzinie , ale bardziej dla mojej Pani i powstał pomysł żeby zanabyć dla żonki

9. MONIĘ!!!!! - i jest, a ja pojeżdżam C5

i tak już od stycznia 2016r.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności