
R_S
Forumowicz-
Postów
15 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez R_S
-
Witam, kilka dni temu ( za namową mechanika ) wymieniłem jeden wtrysk na NOWY - oryginalny. Klekot zniknął. Dodatkowo ustąpiły następujące dolegliwości: - lekkie falowanie obrotów przy ruszaniu na zimnym silniku - lekkie szarpanie przy przyspieszaniu z niskich obrotów na wyższych biegach - mocny duszący zapach spalin Kultura pracy silnika zupełnie inna.
-
Wydaje mi sie ze tak. Klekot jeszcze troche jest ale glownie w pierwszym momencie ruszania. Rano, jak silnik jest zimny jest duzo lepiej. W czasie jazdy tez. Nawet jak cos zaklekocze to juz nie kluje tak w uszy....jest jakby bardziej wytlumione. Ostatnio auto zaczelo mawet troszke poszarpywac przy delikatynym przyspieszaniu. Po dodaniu oleuj ten objaw praktycznie ustal. Wychodzi na to ze glownym sprawca tego klekotu sa wtryski. A, i jeszcze jedno. Po dodaniu oleju wyciszyla sie pompa paliwowa.
-
Na zwyklym dieslu. Raz wlalem to lepsze to mialem wrazenie ze jest jeszcze gorzej. Byc moze ono jest bardziej "suche" . Dzieki temu dodatkowemu olejowi wtryski sa ponoc troche lepiej smarowane a co za tym idzie cichsze. Pojezdzimy zobaczymy.
-
Narazie nic nie wymieniam. Trafilem na mechanika ktory poradzil mi zeby do kazdego zbiornika paliwa dolewac 3 setki oleju do benzyny. Raz juz tak zrobilem i mam wrazenie ze klekot troche sie wyciszyl. Moze nie calkiem ale juz tak nie kluje w uszy. Potestuje jeszcze troche i dam znac co i jak
-
Zaworow nie sprawdzalem ale jak go kupikismy mial 110 tys przebiegu i juz wtedy klekotal wiec nie sadze zeby przy takim przebiegu padly zawory...
-
A probowales jeszcze raz wymienic czujnik polozenia walu i jeszcze raz przeczyscic egr. Co do poduszek to nie sadze - nie ten dzwiek. Poza tym poduszki moga zahalasowac przy ruszaniu lub hamowaniu a tutaj klekot jest dluzszy
-
Jeszcze nie. Zona caly czas siedzi z dzieciakami w domku letniskowym. Zrobie to dopiero jak wroci. Dam znac
-
Wiec albo znowu zdechl czujnik polozenia walka - slyszalem ze one lubia padac jak muchy Albo cos jest na rzeczy z zaworem egr....moze czyszczenie pomoglo na chwile i trzebaby go wymienic... Czy to czyszczenie egr'a jest klopotliwe ? Moze warto sprobowac je powtorzyc i zobaczyc jaki bedzie efekt ?
-
Za okolo 2 tyg. Narazie auto jest poza miastem. Urlop
-
Ok. Dzieki za info. Jak tylko wymienie dam znac.
-
Powaznie mowisz ? Jest roznica ?? Kurcze to ja tez zaraz to zrobie. Czyli wymiana czujnika ( jaki zamontowales ? Jakiej firmy ? ) i profilaktycznie czyszczenie EGRa
-
Od nowości pewnie nie ale teraz moja ma już ok 120 tyś. Ile Ty masz przebiegu ? Silnik 130 KM. Czujnika położenia wału nie wymieniałem bo ten który mam nie wykazuje śladów zużycia ale przyznam , że też gdzieś trafiłem na taką informację, że to może być przyczyną....może pokuszę się o wymianę...
-
No właśnie takie miałem wrażenie , że zanim przyuczyliśmy je do małej dawki paliwa było jakby trochę lepiej. Może "zalewane" były dużą ilością paliwa i to je wyciszało...nie wiem. Ale i tak nie tędy droga ? Ponoć tak nie można jeździć bo mogłoby to doprowadzić to poważniejszej awarii. Paliwo tankuje zawsze na Shellu albo BP. Według rankingu dwie najlepsze stacje więc raczej dobra jakość paliwa. Czasami zdarza się na Lotosie albo Statoil. Nigdy nie tankuję na przypadkowych stacjach noname. Rozrząd wymieniłem od razu po kupnie auta. Silnik chodził tak samo przed i po wymianie. A twój klekocze zawsze czy jak się rozgrzeje jest trochę lepiej ?
-
Witam, niestety nie. Regenerowane były 2 wtryski które niby się "nadawały " ale jak na moje ucho niewiele to dało. Auto trochę wycisza się po rozgrzaniu. Według jednego z mechaników który jeździł autem pomogłaby wymiana wszystkich wtrysków na nowe, jednak nikt nie da gwarancji , że to pomoże a wydatek spory. Kolejny mechanik twierdzi, że słyszał już niejednego opla z tym silnikiem i one tak po prostu chodzą. Narazie tak jeździmy. Autko świetnie zapala nieważne czy zimne czy ciepłe. Zarąbiście się zbiera z każdych obrotów , malutko pali , nie puści nawet dymka z wydechu więc nie sądzę żeby wtryski były wadliwe. Od jakiegoś czasu nasłuchuje inne ople z takim silnikiem i faktycznie większość z nich ...o ile nie wszystkie też podobnie klekoczą , więc może faktycznie "ten typ tak ma". Podejrzewam , że wymiana wtrysków na nowe coś by pewnie dała ale nie wiem czy warto wydawać kilka tysięcy, żeby zaspokoić wrażenia słuchowe Gdyby z autem były jakieś problemy to pewnie bym drążył ale kompletnie nic się nie dzieje. Lejemy paliwo wymieniamy olej i jeździmy. Jednak jeżeli kiedyś zdecydujemy się podłubać na pewno zamieszczę o tym wzmiankę na forum.
-
Witam wszystkich Forumowiczów.Czy ktoś z posiadaczy Mokki albo Astry z silnikiem 1.7 cdti 131 km z rocznika 2012 - 2014 mógłby się wypowiedzieć w temacie ?Niedawno zakpiłem takową Mokkę ( przebieg 111 tyś ) i …… powiem Wam, że klekot jaki wydaje silnik przy ruszaniu i w pewnej fazie przyspieszania jest nie do zniesienia.Jak auto stoi na biegu jałowym silnik chodzi cichutko . Można robić przygazówkę i cały czas ładnie cichutko.Ale każde ruszanie z miejsca zaczyna się klekotem ( brzmi to jakby spalanie stukowe ). Występuje on także przy "miejskim" przyspieszaniu. Zmieniamy sobie np. z dwójeczki na trójeczkę i standardowo przyspieszamy jak to po mieście to normalnie w uszy idzie że szok !Jak przyspieszamy ostro to tak to się nie rzuca w uszy , ale być może dlatego , że silnik szybko się wkręca na wyższe obroty.....Co do tej pory zrobiłem:1) wymieniłem wszystkie filtry ( w tym także paliwowy )2) wymieniłem olej3) wymieniłem rozrząd4) sprawdziłem wtryski i dwa trzeba było naprawić.I teraz ciekawa sytuacja....Warsztat który demontował i montował wtryski nie mógł sobie poradzić z wgraniem nowych kodów i przyuczeniem małej dawki paliwa więc auto kilka dni jeździło na "rozsypanych" kodach z komunikatem o awarii i konieczności wizyty w serwisie.Co najważniejsze klekot był mniejszy , tylko przy ostrym przyspieszaniu coś tam stuknęło jakby popychacz zaworów ( szklanka ).Zużycie paliwa na poziomie 5,8 lPo kilku dniach trafiłem do warsztatu , który regenerował wtryski.Tam nastąpiło ponowne wpisanie kodów i przyuczenie małej dawki paliwa. Przy okazji odczytaliśmy wszystkie parametry silnika , między innymi ciśnienie SCV - wynik - książkowe. ( tutaj mamy eliminację awarii SCV )Po tych wszystkich akcjach zużycie paliwa spadło do ok. 4.7 L ale......klekot powrócił (((((Czy zmniejszenie dawki paliwa powoduje głośniejszą pracę wtryskiwaczy i ... KLEKOT ??Czy można "softowo" zwiększyć dawkę , żeby je wyciszyć ? Jak dla mnie może palić i 2 litry więcej byleby był cichszy bo z tym dźwiękiem nie da się jeździć.Auto piękne ale jak odwrócisz się do niego plecami i posłuchasz to masz wrażenie, że jakiś złom jedzie (Od kilkunastu lat jeżdżę dieslami ( ford ( nowy i stary ), passat, audi ) ... wiem, że diesle klekoczą ale uwierzcie mi ursus wydaje przyjemniejszy dla ucha dźwięk niż moja Mokka Macie jakieś sugestie ? Gdzieś wyczytałem , że czasami pomaga zmiana czujnika położenia wału ale.....czy jego awarii nie powinna pokazać diagnostyka komputerowa ?Auto, zadbane, bez ryski, wnętrze czyste i pachnące, mechanik twierdzi, że silnika w tym aucie nikt przed nim nie dotykał....wszystko czyściutkie i bez wycieków, dpf wypalony, paliwo tankowane tylko na Shellu albo Orlenie, pali ładnie, mocy jej nie brakuje.... "TYLKO" to klekotanie !!!Czy te silniki "TAK MAJĄ" , czy z moim coś jest nie tak.Kuzyn ma Zafirę z takim motorem z 2010 roku.....chodzi o niebo ciszej ....Pomóżcie proszę