AsterkaBoza

Turbo wymienione, olej, filtry, uruchomiony samochód po zalaniu turbiny olejem i kreceniu rozrusznikiem przy odciętych wtryskach, celem do prowadzenia oleju do przewodów. Po 80km trubo dalej zaczęło gwizdać. Zostało sprawdzone ciśnienie oleju i tu jest zonk. Po odpaleniu i nagrzaniu auto ma 1tys obrotów i 4.2 bar, po jakimś czasie spada do 800 obrotów około i 3.8bara. Przy 4tys obrotów ma 5bar.

Luz wzdłużny mocno wyczuwalny. Turbina rozebrana i mechanik stwierdził że brak wytarcia wałka, brak opiłków, turbina uszkodzona przez zbyt duży luz wzdłużny. Jaka przyczyna tego, to się od mechanika nie dowiedziałem.

Czyli w tym miejscu nie można doszukiwać się przyczyny awarii turbiny, nawet jeśli hipotetycznie któreś koło było by zużyte mocniej.

Słyszałem od mechanika, że może być problem z jakimś kołem niżej rozrządu,które odpowiada za smarowanie silnika i też turbiny. Że być może się uszkadza i puszcza olej bokiem zamiast do turbiny. Jest w tym jakiś sens ?

Czy jest jeszcze jakieś miejsce gdzie mogło się coś zatkać związanego z smarowaniem turbiny?

Cenna uwaga, zwrócę na to uwagę.

Aż strach pomyśleć co by było gdyby cały czas był interwał 30tys

Od początku lany gm dexos 2 5w30 Do 90tys 3 wymiany od 90 do dzisiaj co mniej więcej 10-12 tys ten sam olej. Luz poprzeczny niewyczuwalny, osiowy wyczuwalny. Dziwi mnie że to stało się z dnia na dzień.

Widok łopatek od strony zimnej. Ktoś ma jakiś pomysł dlaczego tak się stało? Z dnia na dzień z ciszy, po gwizd i uszkodzone turbo

Dzień dobry, Mam astrę z tym silnikiem 136km. Przebieg 145tyś. W tym tygodniu zaczęło gwizdać chyba turbo. Dodaje link do dwoch nagrań Co się mogło stać? Olej z tysiąc km temu wymieniony, moc jest, nic się nie dzieje oprócz dźwięku.