Zdjęć oklejonej kulki nie zrobiłem, bo to żadna filozofia zrobić to. Zrobię zaraz grafikę i wstawię. Myślę że w modelu 1,6 litra cały "myk" polega na stałym lekkim do góry naciągu tego przegubu kulowego który jest na końcu linki zmiany biegów, bo jest on wciskany od dołu na tę "kulkę" i jak się "wyrobi" to po prostu spada na zasadzie siły ciążenia. A jeżeli chodzi o "wyrobiony" otwór na kulkę, to różnica przed naprawą i po jest taka że przed naprawą "wajcha" z biegów ma troszkę większy luz dystansowy i nic więcej. Po "napawaniu" kulki koszulką termokurczliwą "wajcha" "chodzi" troszkę ciaśniej i tylko tyle. Najważniejsze to nie trzymać ręki na lewarku zmiany biegów bez potrzeby w czasie jazdy bo dlatego szybciej się zużywa ta końcówka linki. Patent z takimi końcówkami linki jest powszechny i dobry ale przy podwieszonej lince jak jest w oplu nie zdaje egzaminu. Potrzeba by zawleczki aby to nie wypadało ale po co, jak linka kosztuje OEM 1000 pln, a zamiennik prawie 600. I bardzo ważne aby ta sprężyna była o bardzo słabej sile naciągu. Ona ma tylko trzymać całość na miejscu a nie na "chama" dociskać. Zdjęcia w poprzednim poście.