Skocz do zawartości

Krystian

Forumowicz
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Krystian

  1. Gdyby ktoś się upierał na wymianę to mam wymiary tej części bo zmierzyłem suwmiarką. Tylko że w Polsce nie kupi się zestawu naprawczego tylko na Ali, a to też koszty i czas bez auta. Uważam że wymiana tego jest bezsensowna, jak po "naprawie" jest good.
  2. Zamiast koszulki termokurczliwej można spróbować dać jakąś folię, np koszulka z dokumentów itp, złożyć dwa razy i wcisnąć na kulkę do próby, jak za mało ciasno to 3 razy złożyć folię itd ,aż do skutku, stretch folia też chyba będzie dobra bo jest mocna, tylko trzeba będzie więcej i tyle.
  3. Jeden koniec trytytka do trzpienia linki a drugi do "wolnej dziurki obok wiązki przy akumulatorze. Zdjęcie na 1 stronce postów.
  4. Zdjęć oklejonej kulki nie zrobiłem, bo to żadna filozofia zrobić to. Zrobię zaraz grafikę i wstawię. Myślę że w modelu 1,6 litra cały "myk" polega na stałym lekkim do góry naciągu tego przegubu kulowego który jest na końcu linki zmiany biegów, bo jest on wciskany od dołu na tę "kulkę" i jak się "wyrobi" to po prostu spada na zasadzie siły ciążenia. A jeżeli chodzi o "wyrobiony" otwór na kulkę, to różnica przed naprawą i po jest taka że przed naprawą "wajcha" z biegów ma troszkę większy luz dystansowy i nic więcej. Po "napawaniu" kulki koszulką termokurczliwą "wajcha" "chodzi" troszkę ciaśniej i tylko tyle. Najważniejsze to nie trzymać ręki na lewarku zmiany biegów bez potrzeby w czasie jazdy bo dlatego szybciej się zużywa ta końcówka linki. Patent z takimi końcówkami linki jest powszechny i dobry ale przy podwieszonej lince jak jest w oplu nie zdaje egzaminu. Potrzeba by zawleczki aby to nie wypadało ale po co, jak linka kosztuje OEM 1000 pln, a zamiennik prawie 600. I bardzo ważne aby ta sprężyna była o bardzo słabej sile naciągu. Ona ma tylko trzymać całość na miejscu a nie na "chama" dociskać. Zdjęcia w poprzednim poście.
  5. Szybka naprawa bez kosztów. Na wyczepiającą się kulkę nałożyć 10 mm średnicy odpowiedni długi kawałek koszulki termokurczliwej, tak aby nie wystawała poza kulkę na końcu, podgrzać koszulkę zapalniczką aby się obkurczyła. W ten sposób powiększyliśmy średnicę/objętość kulki. Założyć "wyrobioną" końcówkę linki na "napawaną" koszulką termokurczliwą kulkę i problem z głowy. Ja dodatkowo przyczepiłem jednym końcem sprężynkę metalową na metalowy trzpień końcówki linki zmiany biegów, a drugi koniec sprężynki zaczepiłem powyżej uszkodzonego/naprawionego elementu aby stale lekko ciągnął całość do góry. I po problemie. Koszt naprawy prawie zerowy. Jak zrobię zdjęcie to wstawię.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności