Walka o swoje, czyli ochrona wydechu przez 2 lata od jej wymiany.

[Gość kamil_balcerowski]

Założyli nowy wydech. Jak się rozpadnie "szybko", kazali podjechać, sporządzą notatkę i skontaktują się z GM-em w celu przeprowadzenia bezpłatnej naprawy. Poleciała już jedna skarga ode mnie do centrali i dość chyba podziałała.

[radd]

Wg mnie masz 2 lata reklamacji badź dobrowolnej gwarancji producenta - co wynika z ustawy o ochronie konsumenta. Każda nowo zakupiona rzecz podlega obowiązkowej zgodności towaru z umową i na tej podstawie możesz ją reklamować. I to Ty wybierasz sposób rozwiązania problemu. Chyba, że korzystasz z gwarancji  - wtedy oni decydują, czyli prawie zawsze naprawiają... W ostateczności wymieniają.

[Gość kamil_balcerowski]

Właśnie kluczowe jest słowo "kupiona". Jeżeli oni zakładają bezpłatnie, to mogą byle co założyć (w dużym uproszczeniu) i nie mam żadnego prawa do roszczeń. 

[radd]

Masz prawo do roszczeń tej nowo założonej rzeczy: 2 LATA - nawet mimo, że auto może być np.4-letnie.

[ArKos]

A ja jestem ciekawy, ile u mnie wytrzyma ten nowy wydech... stary się posypał przy 31.000km...

[Gość Buzka23]

Od czego zależy to rdzewienie wydechu? Ostatnio zaglądałem pod samochód i u mnie spokój. Fakt, że dwa lata parkowalem w garazu

[ArKos]

Rdzewienie diabli wiedzą od czego zależy. Poprzednie auta z lenistwa zawsze stały pod chmurką, i np w Omedze nowy zamiennik (kompletny wydech Polmostrów made in Poland) po 2 latach nawet nalotu nie miał...

[Gosia z Kutna]

Gdy byłam na przeglądzie w serwisie, to pytałam o ten wydech (dlaczego tak szybko ulega korozji). Pan z serwisu zapewniał mnie, że układ wydechowy w Mokkce nie ma prawa rdzewieć, że jet tak zabezpieczony i czymś tam pokryty, że nie ma możliwości rdzewieć i że to co może się wydawać korozją, to jest jakiś tam nalot po kwasie (nie wiem, czy dobrze zapamiętałam).
Nie wiem jak u mnie to wygląda, bo nie miałam okazji zaglądać pod spód auta.