Skocz do zawartości

Mokka "bobo" Active


fsw

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Pierwsze, dziękuję ArKosowi za pomysł  :)

Trochę trwało zanim udało mi się zarejestrować na forum.

No to do dzieła  :rolleyes:

Założone kryteria przy wyborze samochodu (opel nie była jedynym rozpatrywanym), to:

1. ładne autko dwuosobowe ( nigdy nie interesowało nas jak się siedzi z tyłu, bo z tamtej pozycji prowadzi się niewygodnie);

2. wygodnie się wsiadało;

3. wygodnie się siedziało;

4. wygodnie się wysiadało;

i 5. żeby na łeb nie padało.

Padło na Opla Mokkę. A czemu? Ano temu, że spełnia powyższe punkty (nie jestem zwolennikiem nadmiaru zbędnego wyposażenia) i dodatkowo doszedł sentyment  i chęć powrotu do marki, która mnie nigdy, w odróżnieniu od innych posiadanych (zawsze od nowości), nie "zdradziła" :)

 

Wrażenia:

 

Jak na razie same pozytywy. Chociaż moc du...y nie urywa, jest dla mnie wystarczająca. Zresztą z zasady przestrzegam znaków pionowych i poziomych + 10 - 15 % , a przyjemność użytkowania autostrady trafia się raz na 5 lat. Czyli poszaleć nie ma gdzie.

Za tym stylem jazdy idzie odpowiednie spalanie, wahające się pomiędzy 6,5 a 7 l na setkę. Litr w tą czy w tamtą i tak nie ma dla mnie znaczenia.

Nic się nie popsuło, nic nie skrzypi, urządzonka pracują płynnie, bez oporów, miękko, więc cóż więcej pisać? Tylko się cieszyć i modlić aby było tak dalej.

No i kolorek, Deep Espresso, w pochmurny dzionek prawie czarny, w słoneczny fajnie się mieni odcieniami brązu. Ale żeby tak ciągle było, to trzeba mieć prywatną myjnię  ;) Być może deko pomogą w tym chlapacze, w które samemu trzeba się zaopatrzyć.

A, bym jeszcze zapomniał, model 2015, kupiony 20 listopada, a data produkcji z sierpnia.

post-6-0-62923300-1427137599_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem gdzie się podczepić z problemem, a ponieważ sprawa dotyczy bobo, to piszę tu  :mellow:

 

W zasadzie to jeszcze nie problem, ale mam dylemat. Sprawdziłem nr nadwozia i po porównaniu z numerami podanych w dziale "Kampanie naprawcze" wychodzi, że mogę mieć (na razie nie mam) w przyszłości problem ze szczelnością sprężarki w klimie i z elektryką tylnych drzwi  :unsure:

 

Stąd moje pytanie: czy mam czekać na kontakt ze strony dealera, czy samemu wyjść do niego z inicjatywą sprawdzenia?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W zasadzie to jeszcze nie problem, ale mam dylemat. Sprawdziłem nr nadwozia i po porównaniu z numerami podanych w dziale "Kampanie naprawcze" wychodzi, że mogę mieć (na razie nie mam) w przyszłości problem ze szczelnością sprężarki w klimie i z elektryką tylnych drzwi  :unsure:

 

Stąd moje pytanie: czy mam czekać na kontakt ze strony dealera, czy samemu wyjść do niego z inicjatywą sprawdzenia?

 

Zasady kampanii są następujące: jeśli mamy do czynienia z elementem, który ma wpływ na bezpieczeństwo, to jest to realizowane w trybie natychmiastowym bez oczekiwania na ewentualne symptomy usterki.

Jeśli jednak sprawa dotyczy np klimy, to w ramach kampanii zrealizowane to zostanie w momencie stwierdzenia niedomagania układu - słaba wydajność, nieszczelność, korozja kompresora etc.

Ja bym obserwował, czy nie pojawia się korozja na kompresorze z klimy. Ewentualnie zapytałbym w ASO, czy nie dokonają w ramach kampanii zabezpieczenia antykorozyjnego narażonych na korozję elementów kompresora.

 

P.S.

Też mam auto z tej serii :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też mam auto z tej serii :P

 

No to w grupie raźniej  :D

 

Zasady kampanii są następujące: jeśli mamy do czynienia z elementem, który ma wpływ na bezpieczeństwo, to jest to realizowane w trybie natychmiastowym bez oczekiwania na ewentualne symptomy usterki.

 

No to jak traktować czynnik R1234yf ?

W temperaturze ok. 400 st.C ma skłonność do samozapłonu, czyli niebezpieczny. Rozumiem, że jako dbały właściciel, stale doglądam autko, sprawdzam czy wszystko gra, czy nic się nie dzieje niepokojącego.

 

Ale też mógłbym tego nie robić, bo nie mam takiego obowiązku, i tylko jeździć, tankować i pilnować terminów przeglądów technicznych czy obsługowych. 

Czy w przypadku wycieku czynnik ma możliwość kontaktu np. z katalizatorem lub innym gorącym elementem układu wydechowego ?  :unsure: 

Jeżeli tak, nawet jeżeli nie ma 100 % pewności, ale istnieje prawdopodobieństwo takiego zdarzenia, to sytuacja dotyczących kompresorów w naszych autkach powinna być rozpatrywana jako sytuacja niebezpieczna.

 

Tak sobie wygłówkowałem  :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

R134A też niestety nie jest bezpiecznym gazem. Argumentacja, że może nastąpić samozapłon czy coś jest tak samo chybiona, jak i argumentowanie tego względem przewodów paliwowych. "A jak tak się rozszczelni i poleje na katalizator, to...".

Sprawa jest dość prosta: układ sprawny, wydajność prawidłowa, brak nieszczelności = do widzenia Panu. Niestety takie fakty.

 

 

 

Ale też mógłbym tego nie robić, bo nie mam takiego obowiązku, i tylko jeździć, tankować i pilnować terminów przeglądów technicznych czy obsługowych. 

...

Tak sobie wygłówkowałem  :rolleyes:

No nie. Jest coś takiego jak obsługa codzienna pojazdu. Jest coś takiego jak instrukcja obsługi - konkretnie strona 164...

Są czynności obsługowe ciążące na użytkowniku. Sprawdzanie poziomu płynów, czy nie ma wycieków itp. Poza tym na kursie prawa jazdy też tego uczą - każdy kierowca przed wyruszeniem w drogę ma obowiązek sprawdzić:............

To nie jest argument.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki ArKos, masz rację  :)

Co do OC i w ogóle obsługi pojęcie jakieś tam mam, tylko odezwała się we mnie natura dyskutanta i poszukiwacza sztucznych problemów. 

Ale zapytać zawsze warto  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, sztuczne problemy to za grubo powiedziane.

Każdemu, kto kupi NOWY samochów zawsze włącza się lampka, że ma to być idealne bo jest nowe. Niestety, wiele osób bierze zimny prysznic. "Bo ja w 20 letnim Oplu xxx tak nie miałem i nie dolewałem oleju". A tu proszę: instrukcja obsługi i podana norma zużycia oleju silnikowego w ilości 0,6l na 1000km. Jeśli ponad to jest nie halo, jeśli do 0,6 to norma. Wiemy i przyjmujemy do wiadomości, sam też nie dolewałem aż tyle pomimo, że Astra miała prawie 240.000km ale taką normę przewiduje producent i do widzenia... 

Nie przejmuj się. Też na tym często się łapię... tyle że mi łatwiej jest zejść na ziemię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności