Skocz do zawartości

Mokka Cosmo RM 2015


ArKos

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 99
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Kolejna rzecz, której dowiedziałem się o Mokce...
Z kompletem pasażerów na banie leci 200 :D Niestety, zużycie paliwa komp pokazuje w okolicy 18l/100km :P

Lecieliśmy dziś na wycieczkę do Holandii - Insignia 2.0CDTi ledwo dawała radę dotrzymac kroku :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskoczenie płynnością ruchu w mieście. Rzadkie dłuższe postoje - pomimo przepisowej 50-tki średnia prędkość 41km/h. Zużycie jak widać... i nie trzeba się sprężać. Było już 6.1 litra przy emeryckiej jeździe.

U mnie na wsi nie do osiągnięcia. 7.2-7.3 i średnia prędkość 32-33km/h...

20150730_114516.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powrocie do domu...

Łącznie 2500km zrobiła. Na autobanie full załadowana (4 osoby + max bagażu) no problemo 200km/h. Faktem jest, że ciutek trzeba było poczekać aż się wkręci na "6" ale jestem pozytywnie zaskoczony. Niestety, odcinek 450km z prędkościami 180-200km/h to zużycie 9,5l... porażka :P

Generalnie jestem na tak - fajne auto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mokką nie odważyłbym się jechać 200 (czyli realnie max 190).

Na S-ce jechałem 165 i po parunastu kilosach zwolniłem do 140. Po pierwsze, duży szum i powodowany od tego hałas. Po drugie odczuwałem już lekkie wibracje na kołach - to pewnie spowodowane złym wyważeniem kół lub oporami powietrza (tylko przypuszczam), i po trzecie spalanie.

Jeżeli jechaliście z dużymi prędkościami, to podzielcie się wrażeniami:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie przy 200km/h prowadzi się jak osobówka. Szum i hałas zdecydowanie niższy niż w Astrze G. Porównywalny z Omegą B i Audi A6. Te dwa ostatnie były najcichsze. Mokka niewiele od nich odstaje. Hamulce - żyletka. Z 200-100 hamuje w moment. Zużycie paliwa do dupy i to nie podlega jakiejkolwiek dyskusji (choć Audi przy 200 paliło ok. 13-14 :P ), ale siedząc 10 godzin za kółkiem wolę spalić trochę więcej i już być w domu, niż bujać się uprawiając ecodriving - a dupsko i plecy po tylu godzinach już dość mocno dają się we znaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

200 km/h to według mnie mało odpowiedzialne. Ciekawe jak się prowadzi autko przy tej prędkości full załadowane i łapie kapcia z przodu. Kierowca nie odpowiada tylko za siebie, ale i za pasażerów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od warunków. Bezpieczeństwo jest zależne od prędkości, ale trzeba patrzeć na to wielopłaszczyznowo. Łapanie kapcia przy oponach bezdętkowych to nie to, co z dętką - strzał. Powietrze schodzi i auto ciągnie, a w mojej ocenie bardziej niebezpieczny jest wystrzał opony przy małej prędkości. Poza tym: uwierz na słowo, że nie będzie ŻADNEJ różnicy jak coś się porządnie zesra - niezależnie od tego czy to będzie 200 czy 130km/h. W pewnych sytuacjach auto jest nie do opanowania nawet przy śmiesznej prędkości 80-90km/h.

Mokka przy takich prędkościach prowadzi się BARDZO DOBRZE i przede wszystkim PEWNIE. Jest bardzo przewidywalne i reaguje na każdy sygnał kierowcy w sposób zamierzony. Osobiście nie dostrzegłem różnicy w prowadzeniu przy 130 względem 200 - oczywiście poza sporo wyższym poziomem hałasu we wnętrzu.

BTW

Nie jestem zwolennikiem zapier***nia na złamanie karku. Wręcz przeciwnie. Dla mnie musi zostać spełnionych kilka wymogów, aby można było tyle jechać. 1. warunki drogowe + pogoda. 2. nasilenie ruchu + zachowanie innych uczestników ruchu. 3. stan i możliwości samochodu + jego walory trakcyjne. 4. możliwości i kondycja + sprawność kierującego. Jeśli te wszystkie wymogi są spełnione, to nie ma żadnych przeciwwskazań.

Jeździłem pojazdami uprzywilejowanymi przez 14 lat i naoglądałem się ułańskiej fantazji pajacyków za kółkiem, czyli tych, co mają prawo jazdy. Bo dzielę ludzi na 2 grupy: na kierowców i tych, co mają PJ.

Niemcownia co by nie mówić to motoryzacyjnie inny świat mentalny.

Lecąc 160-170 przechodziły po pasie z lewej auta, po których bujnęło mi moim autem. Spokojnie licząc 220-240 mogły mieć. Tam się tak po prostu jeździ i tyle.

Po wjeździe do Polski dużo ciężej było mi jechać nawet te 100-120 niż tam 200. Debilizm ludzki jest nie do ogarnięcia i nie miałem odwagi przekroczyć 140km/h na autostradzie. Jesteśmy 100 lat w tyle jeśli chodzi o kulturę motoryzacyjną i zrozumienie zasad oraz innych kierujących. Nie umiemy się pogodzić z tym, że ktoś chce jechać szybciej. Boli nas, że wyprzedza nas gorsze auto. Jesteśmy strasznie zaściankowym narodem.

Przykład: lewy skrajny pas spośród 4 pasów. Sznur kilku aut leci 150-160, bo na drugim od lewej lecą jakieś 120. W lusterku widać Audi R8. Po kolei wszyscy wpadają między auta na prawym pasie i zostaje dobra chwila dla Audi R8, nim zrówna się z nami. Przelatuje po lewym ze 220-230 i śmiga. Znowu auta schodzą na lewy i przyspieszają do 150-160. Jak prawy jest wolny, to pomimo, że na lewym z przodu KOMPLETNIE NIC nie jedzie, schodzą na prawy bo jest miejsce do jazdy z tą prędkością lub 5-10 mniejszą. Nawet jak takie R8 trafi na zawalidrogę jadącą 150 to wyhamuje i cierpliwie poczeka, aż zawalidroga przebuja się obok tych z prawego i zejdzie na ten prawy. A u nas? A u nas ciul w starym zardzewiałym sztruclu próbuje udowodnić, że odejdzie temu z tyłu a ten z tyłu go nie dogna. I tak sie pier***li po lewym 130 bo wolno jechać 130 i on jedzie 130. I gówno go obchodzi, że może Ty jesteś altruistą i lubisz wspomagać budżet państwa kwotami za mandaty. Gówno go obchodzi, że może Twój dom się pali i zapierdzielasz jak szalony. Nic go nie obchodzi, bo wolno 130 i on jedzie 130 i żaden go nie będzie spychał na prawy, po którym jaką 125. A jak nie daj Panie Boże leci 150 i mu lewy pas przyblokuje taki, co ma 130, to światła, klakson, pukanie w czoło, fakulce i cholera wie co jeszcze pokazuje, a przednia szyba cała spluta. TIRy tak samo. Pojedynki tytanów. Na prawym jedzie 80, na lewym 81 i sie będą dupnie wyprzedzać pod górkę, przez najbliższe 5 kilometrów. Wyjąć takiego barana przez przednią szybę, plaskacza w łeb i nazad na kurs PJ. 

Dla mnie to Polacy jeszcze długo nie dorosną mentalnie do wysokiego poziomu kultury motoryzacyjnej. Dopóki nie zaczniemy szanować przepisów, dopóty będziemy chamami i burakami za kółkiem. 

Można jechać zgodnie z przepisami i dojechać szybko, a można też tak jak my na własne życzenie komplikować sobie życie. Wstawiłem fotkę wyżej - 41km/h średnia prędkość w mieście, przejechane w ruchu miejskim 65km. Ciągle albo 50km/h albo strefa 30. Da się? Da się. Bo jak zapala się zielone, to wszyscy ruszają, a nie jak u nas ciule jeden z drugim szukają dopiero biegu i rozważają czy najpierw sprzęgło czy hamulec. Takie fakty. Jesteśmy infantylni motoryzacyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności