Skocz do zawartości

Mokka 1,4T+LPG i koszmar nie przełączania się na LPG przy zimnym silniku


Miszka74

Rekomendowane odpowiedzi

Bez sensu. Skoro paliwo spełnia normy to niech spadają. To ich brocha żeby dopasować auto do rynku. Stary trik opla, zrzucać na byle co do końca gwarancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że lepszym określeniem będzie "niewiedza"... Instalacje  niefabryczne nie maja takich problemów. a większość instalatorów wszelkie problemy usuwa przy pierwszym zgłoszeniu.

Jakość tankowanego LPG ma oczywiście wpływ, ale na podstawie moich doświadczeń gdy szczególnie podczas wakacyjnych podróży tankuję na różnych stacjach, przekłada się to na gorsze przyśpieszanie i większe spalanie/zużycie na 100 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznie widzę że problem z tą instalacją dotyczy niemal wszystkich użytkowników aut w których tego bubla założono.  Piszę że ...niemal bo zapewne większość ludzi dotknięta tym problemem nie ujawnia się na internecie tylko szuka pomocy lub odbija się pomiędzy serwisem (auto z reguły na gwarancji) lub szuka pomocy w warsztatach specjalizujących się w naprawie lpg. Mnie niestety nie ominął ten problem. Mokka X 1.4 140 km. Auto kupione w ubiegłym roku w salonie z wyprzedaży rocznika 2017. Analizując posty aż strach pomyśleć co mnie czeka  w przyszłości gdy zacznę walczyć z serwisem i na ile moja cierpliwość i nerwy  będą narażone na szwank. Przy przebiegu 26 tyś km po raz czwarty czeka mnie mnie czyszczenie elektrozaworu. Ostatnio tą czynność robiono mi trzy miesiące temu. Auto przejechało od tego momentu niecałe 3000 km.. Zapewne będę słuchał starej śpiewki typu  a gdzie pan tankuje ? jeśli to np. Orlen tak jak było ostatnio to proszę tam nie tankować a najlepiej to zmienić  stację lub o  zanieczyszczonym gazie ze wschodu  itp. Tankuję od ostatniego czyszczenia wyłącznie na stacji Shell i nie sądzę żeby gaz był jakiś trefny. Chciałbym poradzić się was użytkownicy i forumowicze co dalej z tym problemem robić. Czy jest jakaś alternatywa nie mam ani czasu i siły przechodzić takiej gehenny i użerania się z serwisem. Nie chcę wiele jedynie za auto które jest na gwarancji i za które zapłaciłem niemal 90 tyś złotych chciałbym bezproblemowo usiąść za kierownicę i bezstresowo odpalić silnik i jechać. Mam pytanie nie jestem jakiś fachowcem i znawcą w tej dziedzinie. Analizując posty to wielki ukłon i szacunek do Administratora ArKosa  za  fachowość i kompetencję i życzliwe bardzo porady w wielu podpowiedziach. Czy po skończeniu gwarancji bo w trakcie to serwis zapewne będzie olewał temat, można byłoby ten felerny zawór jakoś wyeliminować lub zmodyfikować. Z tego co się doczytałem (może się mylę) to jest dodatkowy zawór który oczyszcza gaz. zanim trafi do filtrów. Na zachodzie Europy gdzie Mokka trafia to być może że gaz jest bardziej czysty i ten problem występuje rzadziej lub bardziej sporadycznie. Proszę o jakieś porady i propozycje jak sobie z tym problemem poradzić, jak sobie poradziliście lub radzicie  użytkując auta z tą instalacją. Proszę o podpowiedzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś zapytałem mojego serwisanta podczas przeglądu okresowego, dlaczego nie czyści elektrozaworu przy reduktorze. Powiedziałem, że koledzy na forum piszą o ciągłym i notorycznym czyszczeniu, a u mnie przez 70 tyś nie był nigdy czyszczony... Serwisant wtedy go wykręcił, pokazał i opowiedział. Faktycznie był czyściutki i błyszczący, pracował płynnie bez zacięć.

W fabrycznej instalacji LR problem wynika z konstrukcji i umiejscowienia zaworu. jest zintegrowany z reduktorem i jest przez niego ogrzewany. Zachodzi jakaś reakcja i wytrąca się gęsty i lepiący mazut, ten sam który jest zatrzymywany dalej w filtrze fazy lotnej gazu.

U mnie zawór jest "obok" reduktora, połączony krótką rurką. Powiedział też, że podobnie jest z zaworem w zbiorniku, tamten nie jest ogrzewany i nie ma potrzeby czyszczenia. Nie jestem fachowcem LPG, ale takie wyjaśnienie miało dla mnie sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elektron1234

Witam Panów . Nie chcę się narzucać. Z uwagi na ważkość już to było poruszane w którymś z postów. Konieczna jest wymiana zaworu. Fabryczny jest wadliwy. Ja w swoim aucie wymieniłem zawór w marcu 2019. Do tej pory bez problemu. Koszt 400 zł. Dal zainteresowanych mogę podać adres gazownika z woj. opolskiego. Facet zajmuje się LR od lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, elektron1234 napisał:

Witam Panów . Nie chcę się narzucać. Z uwagi na ważkość już to było poruszane w którymś z postów. Konieczna jest wymiana zaworu. Fabryczny jest wadliwy. Ja w swoim aucie wymieniłem zawór w marcu 2019. Do tej pory bez problemu. Koszt 400 zł. Dal zainteresowanych mogę podać adres gazownika z woj. opolskiego. Facet zajmuje się LR od lat.

 

Jeśli możesz to podaj namiary na zawór. Podejrzewam, że jest Nas Wielu z podobnymi problemami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość elektron1234

To nie ja wymieniałem tylko mnie wymieniano. Jaki typ został zamontowany nie wiem i nie bardzo mnie to interesuje. Dla ważne że jest bez awaryjny. Jeżdżę już czwarty miesiąc, a robię dziennie ponad 100 km i bez problemu. Podpowiadam tylko że jest rozwiązanie. Niezbyt drogie zważywszy na co miesięczne wizyty w serwisie. Do czasu wymiany tankowałem tylko na Orlenie (słynne opowieści o jakości paliwa, co jest poniekąd prawdą, ale od tego są filtry). Obecnie tankuje gdzie popadnie. Tyle ode mnie.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie sytuacja wyglądała następująco. Auto z maja 2017 roku. Problemy zaczęły się dopiero na wiosnę 2018 r. Dwa albo trzy razy czyszczono zawór. Przy kolejnym razie wymieniono zawór na nowy. Myślałem, że problem ustąpi ale niestety niedawno powrócił. Dodam, że wszystkie te prace były wykonywane nieodpłatnie w ramach gwarancji.

A teraz moje spostrzeżenia z eksploatacji samochodu z LPG. Zauważyłem, że problem pojawia się jeżeli często wyjeżdżałem gaz do końca. Robiłem nawet tak, że jak auto przełączyło się na benzynę to po pewnym czasie przełączałem ręcznie na gaz i auto jeszcze jakiś czas jechało na gazie. Wydaje mi się, że taki sposób jazdy sprzyja awarii przełączania na gaz. Ostatnio jak usterka zaczęła się ujawniać nie wyjeżdżałem gazu do niskiego stanu i wygląda, że sytuacja poprawiła się.

Ciekawi mnie czy inni użytkownicy LPG mają podobne spostrzeżenia.

 

Artur

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Polityka prywatności